Galeria Elektor w listopadzie gościć będzie w swych murach malarstwo Agnieszki Słodkowskiej. Cykl obrazów prezentowanych przez artystkę jest zapisem wrażeń z jej podróży do Japonii. Artystka zatrzymuje w stop-klatce kadry z życia, codzienność miast i ludzi. Zapisuje, jak w pamiętniku, swoje wrażenia z podróży, posługując się przy tym doskonałym warsztatem malarskim.
Agnieszka Słodkowska- Migawki z Bardzo Dalekiego Wschodu.
Agnieszka Słodkowska rzuciła się malarsko na Japonię jak jastrząb na młodą łanię- z niesłychaną energią czerpiąc z tego bogactwa tematów, widoków i kultury, z których słynie Kraina Kwitnącej Wiśni. Wyraźnie widzimy co Agnieszkę fascynuje najbardziej: to ruch ulicy, światła nocy, tłum, blask lamp i neonów o egzotycznych napisach, które artystka wiernie ukazuje, estakady i wiadukty o wielkości i skali rzadko spotykanej w Europie- słowem Metropolia- miasto olbrzym.
Mocne, intensywne kontrasty czerwieni i masywnej czerni, zmiękczane są delikatnością szafirowych fioletów. Dominuje noc pełna blasków i refleksów tysięcy świateł i światełek.
Uderzające jest jednak jak bardzo nieprzytłaczający jest ten ogrom detalu i ruchu na obrazach Agnieszki- przeciwnie, uwodzą nas one jakąś niezwykłą intymnością, którą malarka tak sprawnie wychwytuje. Popatrzmy; oto grupa urzędników czy biznesmenów w melodyjnie brzmiącym mieście Fukuoka, urządziła sobie doroczny piknik “hana-mini” pod właśnie rozkwitającymi drzewami wiśni sakury, w koronach których, miękko, światło słońca różowi się na płatkach szeleszczących wiatrem. Inne wielkie miasto, Osaka, wieczorem- oto ruchliwa uliczka pełna turystów zahipnotyzowanych mnogością kolorowych, głównie czerwonych lamp, czy też kuszonych zapachami unoszącymi się z restauracji i sklepików. Przy jednym z nich, przed nami, widzimy młodą dziewczynę, która uległa swojej słabości do łakoci- przez przeźroczysty parasol obserwujemy jej wysiłek wydobycia reszty
z zakamarków portfela. A ukryty przy głowie pomarańczowego diabełka sprzedawca cierpliwie czeka.
Na innym znów, ulica- światło wczesnego poranka- z komórkami przy uszach mijają się ludzie spieszący do swojej codzienności. Monumentalna ściana ocienionego fioletem wieżowca sugeruje, że to poranek gdzieś w wielkim mieście i wiemy też, że to stolica wyspy Kiusiu- Fukuoka.
Oglądam tę serię obrazów Agnieszki, malowanych z niezwykłą dyscypliną i szacunkiem dla malarskiego rzemiosła, z niekrytą przyjemnością, tym bardziej, że ja sam tak rzadko mogę pozwolić sobie na wycieczkę do Kyoto czy Osaki. Nie ma czasu, kruca bomba.
Radosław Wittold Predygier
(artysta malarz mieszkający w Japonii)